Nie ma chyba człowieka, który nigdy nie zetknąłby się z nazwą takiej choroby jak wścieklizna. Strach przed wścieklizną jest powszechny, szczególnie na wsiach. Dlatego warto dowiedzieć się więcej o tej chorobie, aby móc świadomie się przed nią obronić i rozpoznać sytuacje ryzykowne.
Co to jest wścieklizna?
Wścieklizna to choroba. Co więcej, jest to choroba śmiertelna. Ta informacja powinna obudzić czujność u ludzi, którzy do tej pory lekceważyli wściekliznę i uważali ją za niegroźną przypadłość, która dotyka wyłącznie zwierzęta. Wścieklizna jest chorobą odzwierzęcą, co oznacza, że ze zwierząt może przenosić się na człowieka. Już w szkole podstawowej dzieci uczą się, że istnieją choroby bakteryjne oraz wirusowe. Wścieklizna należy do grupy drugiej, czyli zarazić można się wirusem wścieklizny. Kto może być nosicielem tego wirusa? Zwierzęta. Dzikie, drapieżne. Czy strach przed wścieklizną jest usprawiedliwiony? W kontakcie z każdym zwierzęciem trzeba zachować szczególną czujność, ponieważ nigdy nie wiadomo, jak zwierzę zareaguje na człowieka. Nawet pies, który wydaje się przyjaźnie nastawiony, macha ogonem i nie szczeka, pod wpływem jakiegoś zachowania człowieka może zupełnie zmienić nastawienie i ugryźć. Bywały już takie przypadki, stąd rekomendowana jest ostrożność i dystans wobec obcych zwierząt.
U jakich zwierząt występuje ta choroba?
Czasem można spotkać się z tym, że ludzie mówią o „wściekłym” psie. Słowo wściekły w tym przypadku oznacza zakażenie wirusem wścieklizny. Najczęściej diagnozuje się wściekliznę u zwierząt drapieżnych, żyjących na wolności albo u zwierząt mających co prawda właścicieli, ale takich, którzy zaniedbują swoje obowiązki. Bezpańskie psy i wścieklizna to najczęściej występujące połączenie. Jednak nie tylko psy są nosicielami tego wirusa. Wirus wścieklizny jak najbardziej może pojawić się także u kotów, nietoperzy czy lisów. Nietoperze zresztą cieszą się złą sławą, odkąd to właśnie te zwierzęta obwinia się o wybuch pandemii COVID-19. Wszystko przez nielegalny handel mięsem nietoperzy i niedostateczne zachowywanie zasad higieny podczas tego procederu. Jak więc widać choroby odzwierzęce spotyka się nie tylko w Polsce, ale też na całym świecie. Warto edukować się w tym obszarze, aby mieć większą wiedzę na temat chorób, którymi człowiek może zarazić się od zwierzęcia. Taka wiedza zdecydowanie popłaca. Na przykład kobiety ciężarne powinny uważać na… koty! Z pewnością lekarz ginekolog udzieli więcej informacji i ostrzeże, jak należy o siebie dbać w tym wyjątkowym czasie.
Jak przenosi się ta choroba i jak można się nią zarazić?
Wścieklizną najłatwiej można zarazić się przez ugryzienie. Kiedy zwierzę ugryzie człowieka, może dojść do przeniesienia wirusa. Zdecydowanie rzadsze są przypadki, kiedy do zakażenia dochodzi poprzez kontakt śliny zwierzaka z błoną śluzową człowieka bądź jego uszkodzoną skórą. Ważne jest, aby po kontakcie ze zwierzakiem od razu umyć ręce. Nie wolno dotykać brudnymi rękami oczu, nie ma mowy o wkładaniu brudnych rąk do jamy ustnej. To podstawowe zasady higieny, które muszą być bezwzględnie przestrzegane. Warto wyrobić sobie odpowiednie nawyki w domu i poza domem. Warto nosić ze sobą specjalne chusteczki ze środkiem odkażającym albo płyny do psikania na dłonie, z duża zawartością alkoholu. Dobrze, że podczas pandemii stały się one popularne. W ten sposób mogły uchronić wiele ludzi przed zakażeniem. Wścieklizna występuje praktycznie na całym świecie, ale szczególnie warto uważać na nią na przykład w Azji, która stała się popularnym celem wyjazdów Polaków w ostatnich latach. Indie i Sri Lanka to kraje, gdzie wałęsa się wiele bezpańskich psów, które mogą ugryźć turystów, a zakażenie wścieklizną może spowodować prawdziwą tragedię. Uważać trzeba także w Afryce. Przed wyjazdem do kraju poza Europę trzeba zapoznać się z rekomendacjami lekarzy, trzeba dowiedzieć się więcej o specyfice tego kraju i możliwych zagrożeniach. Podróże są wspaniałe, podróże kształcą, ale turysta musi pamiętać, że priorytetem jest bezpieczeństwo.
Objawy wścieklizny u psa
Wścieklizna jest dla człowieka chorobą śmiertelną. To brzmi bardzo groźnie, ale niestety, taka jest prawda. Dlatego warto uświadomić sobie powagę sytuacji. Zaatakowany zostaje ośrodkowy układ nerwowy. Objawy, jakie daje zakażenie wirusem wścieklizny, w początkowej fazie łatwo pomylić z inną chorobą wirusową. Nawet lekarz może zbagatelizować te objawy i nie wiedząc o ekspozycji na wirus wścieklizny, odesłać pacjenta do domu bez właściwej pomocy. Dlatego tak istotne jest, aby budować świadomość wśród pacjentów. Okres wylęgania jest bezobjawowy, dlatego postawienie diagnozy jest praktycznie niemożliwe w tym czasie. Później następuje faza zwiastunów, ostra faza neurologiczna, a na końcu śpiączka. Później, niestety, następuje śmierć. Objawy początkowe, takie jak gorączka, złe samopoczucie, bóle głowy i nudności bardzo łatwo pomylić ze zwykłym przeziębieniem. Rolą lekarza jest dokładnie przeprowadzić wywiad z pacjentem, aby ustalić, dlaczego objawy występują. Jeśli kontakt z pacjentem jest utrudniony, trzeba obejrzeć całe ciało, by znaleźć ranę i źródło wniknięcia wirusa. W późniejszej fazie choroby pojawiają się drgawki, bardzo wysoka gorączka, omamy. Pacjent traci świadomość, a z ust toczy się piana. Zwykle w tej sytuacji lekarze wiedzą już, z jaką chorobą mają do czynienia. Jednak wtedy może już być za późno. Wiele zależy oczywiście od organizmu człowieka, od jego odporności. U niektórych osób od razu występuje bardzo szybko przebieg wścieklizny, inny niż ten powszechnie znany i opisywany w podręcznikach medycznych.
Jak często szczepić psa na wściekliznę?
Szczepienie przeciw wściekliźnie jest dla psów obowiązkowe, a zadbać musi o nie oczywiście właściciel. Wiele gmin dba o to, aby psy przebywające na terenie miejscowości były zaszczepione. Często można spotkać się z różnego rodzaju akcjami informacyjnymi, a same szczepionki można kupić z dofinansowaniem. Zwykle w akcję włącza się miejscowy weterynarz, który wykonuje szczepienia. Taka edukacja jest bardzo ważna, ponieważ wciąż wielu ludzi lekceważy kwestie szczepień u swoich pupili. Kiedy pies kończy trzeci miesiąc życia, właściciel powinien zaszczepić go przeciw wściekliźnie w ciągu 30 dni. Wielu właścicieli buntuje się przeciwko takiemu zarządzaniu, twierdząc, że pupil jest zbyt mały i będzie bardzo przeżywał zastrzyk. Nic bardziej mylnego. Szczepionki to ogromny sukces współczesnej medycyny. Zostały one wynalezione już dawno, ale szczepionki, z których korzysta się dzisiaj, są wyjątkowo bezpieczne dla ludzi i zwierząt. Dlatego pies powinien być zaszczepiony czym prędzej, aby mógł korzystać z życia i dożyć długich lat w zdrowiu. Szczepienie przeciwko wściekliźnie musi być powtarzane u każdego psa nie rzadziej niż co 12 miesięcy czyli każdego roku. Warto założyć psu specjalną książeczkę, w której ewidencjonowane będą wszystkie szczepienia i wszelkie wizyty weterynaryjne. Dzięki temu cała wiedza będzie uporządkowana, w jednym miejscu.
Co zrobić, jeśli ugryzie nieszczepiony pies?
Wałęsające się psy bez żadnej opieki to problem wielu polskich wsi. Niestety, trudno jest coś zrobić z tym problemem. Zazwyczaj, dopóki nie wydarzy się tragedia, społeczeństwo i władze akceptują taki stan rzeczy i nie podejmują żadnych działań. Co należy zrobić w przypadku, gdy człowiek ugryzie nieszczepiony pies? Należy niezwłocznie skontaktować się z lekarzem. Oczywiście należy też powiadomić policję, aby właściciel psa został jak najszybciej odnaleziony i ukarany. Zwierzę, które ugryzie człowieka, powinno pozostać na obserwacji, dlatego bardzo ważne jest schwytanie tego zwierzęcia i zabezpieczenie miejsca jego pobytu. Lekarze dysponują specjalnymi wytycznymi, dzięki którym dokładnie wiedzą co należy zrobić w danym przypadku. Dlatego też pacjenci mogą spać spokojnie, ponieważ medycy są bardzo dobrze przygotowani do takich sytuacji. Jeżeli skontaktowanie się natychmiast z lekarzem jest niemożliwe, pacjent musi we własnym zakresie jak najszybciej umyć ranę, przepłukać ją i zdezynfekować, użyć substancji, które zabijają wirusa wścieklizny. Takie mycie powinno trwać kilkanaście minut. Im szybciej pacjent zareaguje, tym większa szansa na przeżycie. Dlatego warto, aby wszystkie osoby, które były świadkiem kontaktu ze zwierzęciem, zachowały przytomność umysłu i doradziły właściwe postępowanie. Postępowanie po ugryzieniu przez zwierzę zależy od tego, czy dana osoba była wcześniej zaszczepiona przeciwko wściekliźnie. Schematy są różne w zależności od tego czy człowiek był szczepiony. Czasem szczepionkę trzeba podać natychmiast, a czasem można zaczekać na pojawienie się objawów u zwierzęcia.
Szczepienie na wściekliznę przed wyjazdem za granicę
Przed wyjazdem za granicę warto zidentyfikować zagrożenia występujące w danym rejonie świata. Szczepienie na wściekliznę przed wyjazdem za granicę na pewno nierzadko będzie rekomendowane przez ekspertów. Przed wyjazdem warto odwiedzić lekarza specjalistę, który doskonale orientuje się w obecnej sytuacji w danym kraju świata. Taki lekarz może podpowiedzieć, na co jeszcze warto się zaszczepić, aby wrócić całym i zdrowym do kraju po udanych wakacjach. Wielu ludzi nie ma w ogóle świadomości, jakie problemy mogą czyhać w innej kulturze, w innych rejonach świata. Zjedzenie brudnego owocu może skutkować kilkunastodniowym rozstrojem żołądka i całkowicie nieudanym wyjazdem. Warto także dowiedzieć się, przed danym kraju rekomendowane jest picie wody z butelki, czy też można napić się wody z kranu. Ta kwestia jest bardzo ważna i mocno wpływa na komfort podróży. Za granicą trzeba strzec się także zwierząt lokalnych. Na przykład na Sri Lance często zdarza się ugryzienie przez małpę, które ma bardzo złe skutki i potrafi zepsuć całe wakacje. Trzeba później poddać się szeregowi szczepień i regularnie zgłaszać się do lekarza. Warto jednak zachować czujność i być uważnym także w Polsce, w każdym sytuacji, podczas kontaktu z każdym zwierzakiem. Taka czujność z pewnością pozwoli uniknąć wielu przykrych konsekwencji.